Nie są to jednak zwykłe, powszechnie znane cebule, lecz tzw. calςots, zielona odmiana cebuli,
charakterystyczna dla regionu Katalonii. Są one łagodniejsze w smaku i
wyglądają inaczej: białe, mniej bulwiaste, podłużne, podobne do pora.
Sezon na te warzywa zaczyna się już pod koniec października, jednak to w
marcu najczęściej urządza się calςotady. Calςots stają się, symbolem
wiosny i też taki wydźwięk ma cała calςotada - jest to nie tyle święto
cebuli, ile świętowanie końca zimy i początku wiosny. Warto zaznaczyć,
że prawdziwe calςotady odbywają się poza światłami
miast, na wsiach. Tam, najczęściej w gronie znajomych bądź rodziny,
spędza się miło czas grillując zawinięte w gazetę cebule. Żeby dosięgnąć
białej, jadalnej części, gołymi rękami ściąga się czarną, zwęgloną
skórkę, po czym odchylając głowę zjada się soczystą część. Uprzednio
macza się calςotsy w sosie romesco (salsa romesco), który jest również
specjałem katalońskim i króluje na stołach podczas calςotady. Sos
przyrządza się z migdałów, orzechów, pomidorów, czosnku, octu winnego,
oliwy oraz z suszonych, słodkich papryczek, tzw. ñora. Jest pikantny w
smaku i doskonale pasuje również do mięs, ryb i innych warzyw. Po
najedzeniu się calςotsami czas na drugie danie, często mięsne, np.
botifarras, tj. kataloński rodzaj kiełbasy z siekanego mięsa
wieprzowego. Na okazję calςotady często specjalnie zamawia się szampana,
tzw. cavę lub pija się czerwone wino. Zabawie często towarzyszą
konkursy w stylu: kto zje więcej calςotsów w określonym czasie.
No comments:
Post a Comment